Nigdy nie jesteÅ w stanie przewidzieÄ, co możesz odkryÄ, przechadzajÄ c siÄ bez konkretnego celu po terenie miasteczka festiwalowego. W moim wypadku, na Colours of Ostrava, byÅ to koncert Sundays on Clarendon Road. ZmierzaÅam wÅaÅnie do strefy designu, kiedy dobiegÅy do mnie dźwiÄki  z Full Moon Stage. IntrygujÄ ce brzmienia przyciÄ gnÄÅy mnie pod samÄ scenÄ i zaczarowaÅy. Grupka sÅuchajÄ cych bujaÅa siÄ razem ze mnÄ do przyjemnych melodii, które serwowaÅa nam dwójka Czechów w promieniach zachodzÄ cego, ostrawskiego sÅoÅca. Atmosfera, którÄ stworzyli Sundays sprawiÅa, że zostaÅam na ich wystepie do koÅca i postanowiÅam dowiedzieÄ siÄ na ich temat nieco wiÄcej.Â
Agnieszka: MówiÄ c szczerze, nie sÅyszaÅam o was wczeÅniej. WÅaÅnie przez przypadek trafiÅam na wasz koncert i bardzo zaciekawiliÅcie mnie tym, co tworzycie. Powiedzcie kilka sÅów o sobie, parÄ podstawowych informacji dla naszych sÅuchaczy i czytelników.
Jonáš: To zupeÅnie zrozumiaÅe, że o nas wczeÅniej nie sÅyszaÅaÅ, bo jesteÅmy bardzo maÅym zespoÅem. JesteÅmy po prostu dwójkÄ kumpli i nie wiem, czy mamy ambicjÄ, żeby to byÅo coÅ wiÄkszego. Gramy razem od 6 lat. PoznaliÅmy siÄ w innym zespole, a potem Honza zaczÄ Å komponowaÄ kawaÅki, które zupeÅnie nie wpasowywaÅy siÄ w repertuar, wiÄc zdecydowaliÅmy siÄ na stworzenie odrÄbnego projektu. I wtedy zrozumieliÅmy, że jest on dla nas bardziej interesujÄ cy i stanowi wiÄksze wyzwanie, wiÄc odeszliÅmy z poprzedniego zespoÅu i skupiliÅmy siÄ na nowej twórczoÅci. No i w tej konfiguracji gramy, jak już wspomniaÅem, od 6 lat.
Ale macie już jakis materiaÅ na koncie. WidziaÅam, że sprzedajecie pÅyty?
Jonáš:  No tak, ale nie mamy wydawnictwa. JesteÅmy po prostu znajomymi i w zasadzie nie do koÅca zdawaliÅmy sobie sprawÄ, że jesteÅmy zespoÅem. Dzisiaj byÅ nasz pierwszy znaczÄ cy wystÄp na wiÄkszym festiwalu. WczeÅniej graliÅmy przy okazji mniejszych wydarzeÅ.
Tak wÅaÅciwie, jesteÅ z Polski?
Tak. Możemy spróbowaÄ rozmawiaÄ w naszych jÄzykach, powinniÅmy siÄ zrozumieÄ bez problemu.
Jonáš: O nie, trochÄ siÄ bojÄ. Ale chciaÅem wspomnieÄ o polskich festiwalach przy okazji. NaprawdÄ kocham OFF Festival. ByÅem też na Tauron Nowa Muzyka.
RzeczywiÅcie mamy kilka polskich festiwali godnych uwagi. A co myÅlisz na temat tego – Colours of Ostrava? Ja jestem tu pierwszy raz i jestem pod wielkim wrażeniem, przede wszystkim scenerii. Dodaje uroku koncertom.
Jonáš: O tak, jest niesamowicie. To dla nas naprawdÄ spore wydarzenie. Jestem przyzwyczajony do mniejszych festiwali, wiÄc to dla nas nowoÅÄ, ale jest Åwietnie.
WyglÄ da na to, że rozmawiam z Wami w dobrym momencie, tuż przed zdobyciem wiÄkszej popularnoÅci.
Jonáš: W zasadzie, zÅapaÅaÅ nas w naszym najlepszym momencie, szczytowym dla naszej kariery.
Na szczycie i starcie zarazem! SpotkaliÅcie siÄ ze ÅwietnÄ reakcjÄ publicznoÅci, wiÄc to może byÄ poczÄ tek czegoÅ wiÄkszego dla Was.
Jonáš: Jasne, naprawdÄ Åwietnie siÄ bawiliÅmy. Nie wiem jak Jan, ale ja jestem kolesiem, który bardzo stresuje siÄ przed wystÄpami, ale atmosfera byÅa tak Åwietna, że wszystko poszÅo, jak należy.
Powiedz mi nieco o tym, jak tworzycie. Dzielicie siÄ rolami? Ty zajmujesz siÄ tekstami i elektronikÄ , a Honza komponuje na gitarze? Czy może wszystko wychodzi w ramach wspólnej improwizacji?
Jan:Â WÅaÅnie tak robimy muzykÄ!
Jonáš:  W zasadzie to opisaÅaÅ. Ja piszÄ teksty. Ale zazwyczaj zaczyna siÄ od jakiegoÅ riffu gitarowego. Jan coÅ zagra, ja to podÅapujÄ i coÅ do tego piszÄ. Czasem dÅugo zajmuje nam stworzenie jakiegoÅ utworu. Mija na przykÅad póŠroku, a my dalej wkurzamy siÄ na to, że coÅ nie idzie po naszej myÅli. A czasem po prostu luźno jamujemy i mamy kawaÅek w jakieÅ 5 minut. Pracujemy na ekstremach.
Czasem zbytnie zagÅÄbianie siÄ w temat nie jest dobrym rozwiÄ zaniem. Lepiej poczekaÄ, aż brzmienie przyjdzie z czasem. A jaki jest Wasz kierunek? UsÅyszaÅam kilka piosenek, ale chciaÅabym siÄ dowiedzieÄ wiÄcej od was, poznaÄ waszÄ opiniÄ. SÄ jacyÅ artyÅci, którzy Was inspirujÄ , czy tworzycie coÅ zupeÅnie osobistego?
Jan: ZaczÄliÅmy od folku, teraz bliżej nam do elektroniki. Sporo jej w naszym ostatnim materiale. Teraz zastanawiamy siÄ nad powrotem do korzeni.
Do tego, co robiliÅcie w poprzednim skÅadzie?
Jonáš: Nie, nie. We dwójkÄ także zaczÄliÅmy jako zespóŠfolkowy â gitara + wokal. Potem stopniowo zawieraliÅmy w naszych kompozycjach coraz wiÄcej elektroniki. NagraliÅmy album, który w zasadzie na niej bazuje, a teraz chcemy zrobiÄ krok w tyÅ i skupiÄ siÄ w wiÄkszym stopniu na pisaniu, komponowaniu utworów, jak wczeÅniej.
No tak, ale dodatek elektroniki do folku sprawia, że Wasze brzmienie jest intrygujÄ ce. Mam nadziejÄ, że nie chcecie zupeÅnie zrezygnowaÄ z tego poÅÄ czenia.
Jan: Nie ma obawy, nie chcemy siÄ pozbyÄ elektroniki.
Jonáš: Chcemy, aby nasza muzyka byÅa zbalansowana, żeby równoważyÅ siÄ w niej wpÅyw komputera i żywych instrumentów.
Czyli czego możemy siÄ teraz spodziewaÄ?
Jonáš: Chcemy, żeby byÅo nieco âbrudniejâ, autentyczniej. Å»eby brzmienie nie byÅo wymuskane.
Jan: Ale też nie zbyt agresywnie.
ZaciekawiliÅcie mnie! Dzisiejszy wystÄp miaÅ nieco inny wydźwiÄk, idealnie wpasowaÅ siÄ w sÅonecznÄ pogodÄ. KawaÅki pasowaÅy do chillowania, skakania i wspólnej zabawy z Wami pod scenÄ .
Jonáš: ByÅo idealnie.
Jan: To Åwietne miejsce.
Jonáš: Organizatorzy powiedzieli nam, że nadchodzi burza i bardzo możliwe, że bÄdziemy mogli zagraÄ jedynie kilka piosenek.
Powiedzieli mi to samo! MiaÅam kilka umówionych wywiadów i poradzili mi zbytnio siÄ na nie nie nastawiaÄ, bo pogoda może pokrzyżowaÄ plany. Mamy szczÄÅcie!
Jonáš: Zdecydowanie!
WracajÄ c do Waszej muzyki, macie w planach jakieÅ nowe nagrania w najbliższym czasie?
Jan: Tak. Kiedy przygotowywaliÅmy poprzednie wydawnictwo, skomponowaliÅmy kilka kawaÅków, które czekajÄ , żeby pojawiÄ siÄ na nowej EPce. Na razie, w czasie lata, skupiamy siÄ na wystÄpach i festiwalach. Czekamy, aż wszystko siÄ trochÄ uspokoi i znajdziemy czas na dokoÅczenie materiaÅu.
Jonáš: MyÅlÄ, że jesieÅ to dobry okres na nagrania, bo w zasadzie wszystko mamy gotowe. Tomasz, nasz dźwiÄkowiec, skÅadaÅ nasz poprzedni album. ZajÄÅo mu to trochÄ czasu, a my okrutnie siÄ wtedy nudziliÅmy, wiÄc zaczÄliÅmy tworzyÄ nowe utwory, wiÄc teraz mamy w zanadrzu jakieÅ 5 piosenek na krótkÄ EPkÄ. Czekamy tylko na odpowiedni moment na niÄ .
Åwietnie! Wydacie jÄ sami?
Jonáš: Tak mi siÄ wydaje. Może pojawi siÄ jakaÅ maÅa wytwórnia, ale jeszcze tego nie wiemy. MuszÄ przyznaÄ, że nie mamy zbyt dobrego doÅwiadczenia we wspóÅpracy z innymi ludźmi z branży muzycznej, mam na myÅli wydawnictwa, albo agencje. Nie chcemy tego powtarzaÄ. Bo to zazwyczaj wyglÄ da tak, że mówiÄ , że chcÄ z TobÄ wspóÅpracowaÄ, a potem za wiele z tego nie wychodzi. W grÄ wchodzÄ pieniÄ dze, a to nas nie interesuje.
Jan: Chcemy utrzymaÄ prostotÄ tego, co robimy.
CzÄsto jest tak, że tam, gdzie pojawiajÄ siÄ pieniÄ dze, znika prawdziwa pasja.
Jan:DokÅadnie.
WspomnieliÅcie o tym, że w czasie lata skupiacie siÄ na festiwalach. Co to za wydarzenia? Na terenie Czech. GdzieÅ dalej, czy jeszcze nie?
Jonáš: Tylko Czechy. I nie wiem, czy to jest âJeszcze nieâ
Nie chcecie wyjeżdżaÄ dalej?
Jonáš: Hmm, nie do koÅca. Po prostu chcemy, aby to, co robimy byÅo maÅe i proste.
Jan: Najbliższy festiwal, jaki gramy jest bardzo blisko polskiej granicy.
Gdzie dokÅadnie?
Jonáš: (Tu padajÄ nazwy, które ciÄżko mi powtórzyÄ) – To takie maÅe miejscowoÅci na granicy.
A czy planujecie w przyszÅoÅci inne, dodatkowe instrumenty w waszej muzyce?
Jan: MieliÅmy już saksofon.
Jonáš: ByÅ czas, kiedy wystÄpowaliÅmy jeszcze z 3-kÄ muzyków â z klawiszami, wiolonczelÄ i dodatkowym wokalem, ale chyba lepiej czujemy siÄ tak, jak jest teraz.
Jan:Może wykorzystamy jakieŠinstrumenty na nagraniach, ale nie na koncertach.
RozmawiaÅa: Agnieszka Ejsymont