Nie bÄdÄ ukrywaÅ, że to jeden z moich ulubionych mÅodych zespoÅów gitarowych i że jeÅli miaÅbym wskazaÄ grupÄ, która ma byÄ kolejnÄ wielkÄ gwiazdÄ to byliby to wÅaÅnie oni. Hacktivit. Niby poÅÄ czenie rapu i metalu jest już dawno niemodne, ale w ten sposób jeszcze nikt tego nie robiÅ. Takiej mocy i energii nie sÅyszaÅem od dÅuższego czasu i nie pamiÄtam, żebym tak bardzo czekaÅ na czyjÅ debiutancki album. Hacktivist do Polski przyjechali po raz pierwszy jako support dla Enter Shikari, którzy na koncercie we wrocÅawskim Alibi byli absolutnie genialni. Ale kto byÅ tego wieczora lepszy, trudno powiedzieÄ. Przed wystÄpem udaÅo siÄ porozmawiaÄ z 4/5 Hacktivist – raperami Benem Marvinem i Jermainem J Hurleyem, gitarzystÄ Timem Beazleyem i basistÄ Joshem Gurnerem. Ten pierwszy okazaÅ siÄ najbardziej rozmowny.
Piotr MachaÅa: To, co najczÄÅciej okreÅla mÅode zespoÅy to jedna piosenka, która później przez jakiÅ czas siÄ za nimi ciÄ gnie. A wy od poczÄ tku macie swoje wÅasne brzmienie, zgodzicie siÄ z tym?
BEN: MyÅlÄ, że tak. Album bÄdzie peÅnÄ definicjÄ tego co robimy. Nowe piosenki reprezentujÄ wÅaÅnie nasze brzmienie. Ale myÅlÄ, że od poczÄ tku gramy unikalnie. Nie wiem jak to siÄ staÅo, ale na szczÄÅcie tak jest.
Jaka jest wiÄc różnica pomiÄdzy nowymi piosenkami, a tymi znanymi z EP?
BEN: SÄ ciÄższe, ale sÄ też sÅabsze. Na EPce jest wiÄcej elektroniki. RozwinÄliÅmy siÄ w każdym elemencie. To ciÄ gle brzmienie Hacktivist, ale rozwiniÄte. Od kilku lat jesteÅmy w trasie i dziÄki temu mogliÅmy siÄ ze sobÄ zwiÄ zaÄ.
JOSH: MieliÅmy czas, żeby uksztaÅtowaÄ nasze brzmienie i w peÅni poÅÄ czyÄ siÄ jako zespóÅ.
JeÅli już mówimy o brzmieniu, to widziaÅem was w zeszÅym roku na festiwalu, na którym zdecydowanie siÄ wyróżnialiÅcie. Mowa o Brutal Assault w Czechach. ByÅy tam praktycznie same death metalowe zespoÅy. No i wy – z caÅym tym rapem.
TIM: ByÅo nam tam bardzo dobrze. Zawsze jest dobrze kiedy gramy na takim festiwalu. Z każdÄ chwilÄ byÅo coraz lepiej, bo miaÅem wrażenie, że ludzie nas poznajÄ i im siÄ podoba. Po kilku dźwiÄkach zaczynali skakaÄ.
BEN: Tak jak powiedziaÅeÅ – tam byÅo ciÄżko. MiaÅem wrażenie, że wszystkie zespoÅy sÄ death metalowe, klasycznie metalowe. Kiedy usÅyszeliÅmy, że tam zagramy zastanawialiÅmy siÄ czy ludziom siÄ spodoba. Ale byÅo Åwietnie, to byÅa spora niespodzianka. To dobre uczucie wiedzieÄ, że zatwardziali fani metalu mogÄ sÅuchaÄ rapu.
Bardzo Åmiesznie wyglÄ daÅo jak ci wszyscy metalowcy machali rÄkoma jakby byli na koncercie hip hopowym.
BEN: I w dodatku machali wÅosami!
W takim razie graliÅcie kiedyÅ na festiwalu czysto hip hopowym?
BEN: GraliÅmy na dzikiej imprezie i kilku lokalnych festiwalach. GraliÅmy na imprezach, które byÅy mieszankÄ wszystkich stylów, ale nigdy nie zdarzyÅo nam siÄ wystÄ piÄ na czysto hip hopowym festiwalu.
TIM: Festiwal sportów ekstremalnych na którym ostatnio zagraliÅmy byÅ czymÅ w tym rodzaju. ByÅ bardzo mocno hip hopowy i drum and bassowy. ByÅa jedna scena przeznaczona dla mÅodych zespoÅów. Gwiazdami tam byli skateboarderzy, jak Tony Hawk. JeÅli miaÅbym wskazaÄ nasz koncert najbliższy temu schematowi – to byÅby wÅaÅnie ten.
To jak was tam odebrali?
TIM: PrzyszÅo na nas najwiÄcej ludzi. Namiot byÅ wypchany. Kiedy graÅy tam inne zespoÅy to nikt nie przychodziÅ. Nie wiem, może dlatego, że byÅo daleko. My siÄ w caÅym tym hip hopowym i drum and bassowym tÅumie wyróżnialiÅmy.
Pewnie pomógÅ wam w tym internet, bo ludzie wiedzieli czego siÄ mogÄ spodziewaÄ. 10 lat temu z takÄ nowÄ muzykÄ mogÅoby byÄ dużo trudniej.
BEN: Masz racjÄ, internet bardzo nam pomaga. KiedyÅ musiaÅeÅ byÄ grany w radiu, spotkaÄ odpowiednich ludzi, nagraÄ naprawdÄ dobry teledysk. Dzisiaj każdy może w sieci dzieliÄ siÄ swojÄ muzykÄ . To zdecydowanie pomaga. MyÅlÄ, że gdybyÅmy kiedyÅ robili to samo, trwaÅoby to tylko dużo dÅużej.
JOSH: Używamy dużo technologii. Na przykÅad możemy nagrywaÄ w naszych domach. WystarczÄ laptopy i mikrofony, potem możesz wysÅaÄ wszystko emailem. KiedyÅ musiaÅeÅ spÄdziÄ dwie czy trzy godziny dziennie w studiu. Dzisiaj to samo możemy robiÄ komfortowo w naszych sypialniach.
JeÅli już mówimy o albumie. Kiedy w koÅcu bÄdÄ mógÅ go kupiÄ?
BEN: OgÅosimy datÄ wydania niedÅugo.
Ale mówicie to w każdym wywiadzie!
BEN: Jest już nagrany i zmiksowany, gotowy do wydania. Czekamy aż nam siÄ wszystko poukÅada.
TIM: Wszystko jest skoÅczone, gotowe. Czekamy tylko na chwilÄ spokoju.
Ale znaleźliÅcie czas żeby nagraÄ kilka coverów. Wszystkie byÅy rapowe – Kanye West, Florida i Cypress Hill. To przypadek?
BEN: To nie byÅa Åwiadoma decyzja. To byÅy piosenki, które chcieliÅmy zrobiÄ. W przyszÅoÅci może weźmiemy siÄ za inne style. Nie powiedzieliÅmy sobie, że bÄdziemy tylko coverowali hip hop. SÅuchamy dużo hip hopu, wiÄc tak po prostu wyszÅo.
Kiedy wrócicie do Anglii, zagracie w koÅcu headlinowÄ trasÄ z Sikth.
BEN: JesteÅmy tym bardzo podnieceni. GraliÅmy z tymi kolesiami w Bombaju na poczÄ tku tego roku. ByÅo niesamowicie wiÄc dobrze bÄdzie z nimi pojechaÄ w trasÄ.
W jednym z wywiadów przeczytaÅem, że piszecie teksty razem, to prawda?
BEN: Tak. Ja, Tim i J piszemy wiÄkszoÅÄ tekstów. W sumie to ja i J piszemy wiÄkszoÅÄ, a Tim tylko je ocenia i mówi co siÄ nadaje. Czasem prosi: âBen możesz krzyknÄ Ä to, albo J możesz powiedzieÄ tamtoâ.
To rzadka rzecz, bo dla mnie gÅos rapera to sÄ jego wÅasne sÅowa, myÅli. A tu siÄ okazuje, że to przekaz od caÅego zespoÅu.
J: Zdecydowanie, od nas wszystkich. PodÄ Å¼am za beatem, który Tim napisze. Ben pisze oddzielnie. Później spotykamy siÄ wszyscy i patrzymy co mamy. Zmieniamy co nieco.
BEN: Czasem pomysÅy na piosenki przychodzÄ od Josha albo Richa. A my piszemy do tego sÅowa. Normalnie sÄ to rzeczy, o których chcemy wszyscy powiedzieÄ. Kiedy zbierzemy siÄ wszyscy Tim wymyÅla do tego muzykÄ. To doÅÄ dÅugi proces, przechodzi przez kilka etapów zanim usÅyszymy finalny produkt.
Wasze piosenki majÄ mocny polityczny przekaz.
BEN: WiÄkszoÅÄ z nich tak. Nigdy nie zamierzaliÅmy byÄ tylko upolitycznionym zespoÅem. Mówimy o rzeczach, o których chcemy mówiÄ. Album jest bardziej zróżnicowany, pojawiÅy siÄ też inne kwestie. WiÄc tekstowo tak jak i muzycznie album jest bardziej zróżnicowany niż EPka.
CaÅy ruch Anonymous byÅ dla was bardzo ważny, prawda?
BEN: Tak, kiedy Tim pierwszy raz wspomniaÅ o zespole caÅa ta rzecz Occupy London miaÅa miejsce. PowstawaliÅmy w tym samym czasie, wiÄc nasza nazwa odnosi siÄ do tego, co wtedy dziaÅo siÄ w Anglii i na Åwiecie. SÄ rzeczy, z którymi siÄ nie zgadzamy, ale z wiÄkszoÅciÄ ideologii Anonymous czujemy siÄ zwiÄ zani. Nie powiedziaÅbym wiÄc, że jesteÅmy bezpoÅrednio z nimi powiÄ zani, ale mamy wspólne cele.
KiedyÅ w wywiadzie powiedzieliÅcie coÅ, co bardzo mi siÄ spodobaÅo odnoÅnie ludzi, którzy nagrywajÄ koncerty telefonami zamiast siÄ bawiÄ, przeżywaÄ. Ja też tego nienawidzÄ!
BEN: Chyba siÄ z tobÄ zgodzÄ. Rozumiem, że jak idziesz na koncert to chcesz mieÄ pamiÄ tkÄ. Dużo wiÄcej radoÅci daje jeÅli zaczniesz szaleÄ. Może wiÄc wystarczy nagranie jednej piosenki i zrobienie kilku zdjÄÄ. JeÅli zamierzesz staÄ caÅy koncert z telefonem to równie dobrze mógÅbyÅ go oglÄ daÄ na youtubie.
TIM: Ludzie chcÄ mieÄ pamiÄ tkÄ i obejrzeÄ to sobie jeszcze raz jak wrócÄ do domu. Rozumiem, że niektórzy nie chcÄ skakaÄ w pogo tylko nagraÄ sobie koncert i wrzuciÄ na youtube, bo sÄ dumni, że tam byli. To dobra rzecz, nie denerwuje mnie jak ludzie filmujÄ . Irytuje mnie za to jak ktoÅ w czasie koncertu wysyÅa smsy. JeÅli krÄcÄ nas to jest inaczej, bo sÄ w jakiÅ sposób w to zaangażowani. Nie robili by tego jeÅli by im siÄ nie podobaÅo. Wkurza mnie tylko jak ludzie z tyÅu piszÄ smsy. To jest chamskie. Ja nie wyciÄ gam swojego telefonu w czasie koncertu. Tak jak powiedziaÅeÅ, żyjemy w erze internetu, wiÄc im wiÄcej ludzi nas nagra, tym wiÄcej osób później bÄdzie miaÅo szansÄ to zobaczyÄ. W jakiÅ sposób może nam to pomóc. Sam powiedziaÅeÅ, że poznaÅeÅ nas, bo ktoÅ ci wysÅaÅ nasze wideo.
OK, ale te filmiki sÄ nie do oglÄ dania, bo jakoÅÄ dźwiÄku jest żaÅosna. A Hacktivist ma potÄżne brzmienie.
TIM: WÅaÅnie dlatego ludzie później kupiÄ EPkÄ, która brzmi dobrze i jest za pieniÄ dze. Kolejna zaleta syfiastego filmiku. JeÅli zobaczyÅbym beznadziejny filmik nie pomyÅlaÅbym przez to, że zespóŠrównież jest beznadziejny. Chociaż wiem, że sÄ tacy ludzie.
J: JeÅli poszedÅbym na koncert jakiegoÅ super rapera albo super zespoÅu krÄciÅbym może przez trzy albo cztery minuty, a przez resztÄ czasu bym szalaÅ. Film na telefonie byÅby tylko dla mnie. Kilka dni później mógÅbym ciÄ gle siÄ nakrÄcaÄ, że tam byÅem.
TIM: Takie cyfrowe wspomnienie.
RozmawiaÅÂ Piotr MachaÅa
Wywiad zostaÅ wyemitowany w Radiu LUZ, dn. 10.11.2015