PODZIEL SIĘ

Przez cały grudzień zbieraliśmy Wasze głosy w plebiscycie na polską płytę roku (wyniki tutaj), ale sami też postanowiliśmy ułożyć albumy według własnego uznania. Jak się okazało nasze wybory są podobne, jednak w kilku kluczowych momentach się różnią. Sprawdźcie jak redakcja regulatora ocenia polski rynek wydawniczy w 2015 roku!

15Kortez – Bumerang

Album prawdziwy. To chyba główny powód, dla którego Kortez zaskarbił sobie tak wielu fanów. Chciałoby się zacytować tekst „Niby nic takiego, w mieście pusta droga…”, a nagle łysy facet w bluzie z kapturem zaczyna grać na gitarze i śpiewać piosenki. Nie jest to płyta na każdą porę dnia i nocy, ale gdy znajdziecie na nią odpowiedni moment, wpadniecie w przepiękny refleksyjny trans i nie będziecie chcieli tego stanu opuścić. Z ciekawostek – teksty do dwóch piosenek napisał Piotr Szmidt znany jako Ten Typ Mes.

POSŁUCHAJ

14Lilly Hates Roses – Mokotów

Kiedy wielu artystów zatraciło się w elektronicznych dźwiękach, Lilly Hates Roses udowadniają, że żywe instrumenty są przepiękne. I mają niesamowitą moc. I mają dar do tworzenia lekkich, przyjemnych utworów. Takich, które nie obciążają, a zarazem nie są banalne. Beztroscy i bezczelnie przebojowi. W końcu zaserwowali album „Mokotów„, w którym po prostu nie da się nie zakochać. W tych ludziach nie da się nie zakochać!

POSŁUCHAJ

13Mikromusic – Matki i Żony

Natalia Grosiak posiada niesamowity głos, który koi zmysły już od wielu lat. Dodatkowo tworzy niesamowite historie dosadnie przemawiające do rozsądku i serca. Ale co najciekawsze – są niezmienni. Od wielu lat konsekwentnie tworzą muzykę, która zachwyci bardziej wymagającego słuchacza – niczego nie robią pod publikę. I to jest najpiękniejsze w najnowszym albumie „Matka i Żony„. Po prostu bezkonkurencyjni w swojej kategorii.

POSŁUCHAJ

12Kamp! – Orneta

Pewnie nie lubią tego stwierdzenia, ale wyjadaczami polskiej sceny elektronicznej wypadałoby ich nazwać. Mnóstwo nowych zespołów próbuje się do nich upodobnić, wielu próbuje rozwijać to, co oni zaczęli. Teraz z kolejnym, świetnym krążkiem na koncie. Nie do końca oczywistym, bo utwory zawarte na Ornecie skrywają smaczki, które docenia się po kilkukrotnym przesłuchaniu albumu. Wciąż przebojowi i wciąż krok przed innymi. Po prostu kolejny, świetny Kamp!

POSŁUCHAJ

11Spoken Love – Spoken Love

Krążek zaczyna się z wysokiego „C” – na pierwszy ogień dostajemy utwór „Everlasting Love„, który umieściliśmy na drugim miejscu pośród najlepszych singli 2015. Później przechodzimy przez przebojowe 3 kawałki ewidentnie świadczące o zamiłowaniu do dźwięków i wspomnień z lat 90. „Starless” czyli nr 5 na krążku rozpoczyna refleksyjną i zdecydowanie spokojniejszą podróż, która kończy się optymistycznym akcentem „Falling Rain„. Piszę o przekroju albumu dlatego, że to właśnie przez zdolność budowania uczuć objawia się prawdziwy kunszt producencki Bartka Królika i Marka Piotrowskiego. Ogromne doświadczenie na rynku jest tu słyszalne z każdą kolejną nutą i bardzo dobrze się stało, że w końcu usłyszeliśmy tych dwóch artystów w takiej, bezpośredniej formie.

POSŁUCHAJ

10Daniel Bloom – Lovely Fear

Daniel chyba sam nie do końca wierzył w swój sukces, a stworzył jeden z najciekawszych albumów roku. Z jednej strony płyta producencka, wypełniona gośćmi. Z drugiej strony na tyle charakterystyczna, że dzieła tego nie można pomylić z żadnym innym. A to trudna sztuka, szczególnie w tak doborowym towarzystwie. Elektronika, która momentami pokazuje swoją drugą, drapieżną twarz, a innym razem robi ukłon w stronę elektroniki lat 80′ i 90′. A każdy utwór to nośny kawałek, który mógłby z powodzeniem zostać singlem. Do tego przenosi słuchacza w równoległe, nieodkryte światy. Coś niezwykłego!

POSŁUCHAJ

9Sister Wood – Language Barriers

Siostry Wood reprezentują piękne melodie i delikatne dźwięki. Łukasz z kolei to charyzmatyczny perkusista, który przemyca swą energię do projektu Sister Wood. Mało informacji na ich temat krążyło jeszcze na poczatku 2015 roku, a już wzbudzili ogromną ciekawość. W końcu wydali debiutancką płytę, na której każda kompozycja ma klasę i charakter. To melodie, które płyną i porywają słuchacza – odprężają, a zarazem skłaniają do refleksji. Spokojna i stonowana płyta pozytywnie szalonych ludzi. Synonim perfekcji!

POSŁUCHAJ

8Oxford Drama – In Awe

Gosia i Marcin zaostrzyli apetyty słuchaczy na piękne, delikatne, aczkolwiek pulsujące elektroniką dźwięki jeszcze w momencie wydawania swojej debiutanckiej EPki. Teraz zadanie wydawało się być proste: utrzymać poziom. Udało się to nawet z nawiązką, bo album przerósł oczekiwania wielu. Możnaby powiedzieć, że to proste piosenki dające proste recepty na życie. Skromność i szczerość mają wielką moc. Sumienna praca i ciekawe pomysły skutkują dodatkowo pięknym wydawnictwem. Wydawnictwem, które nie potrzebuje już kredytu zaufania – jest jednym z najlepszych albumów 2015 roku!

POSŁUCHAJ

7Marcelina – Gonić Burzę

Marcelina zawsze była dla nas taką artystką, którą wielbiliśmy bezwarunkowo. Może to dlatego, że bardzo nam się kojarzy z Wrocławiem i koncertami w „Schodach Donikąd”. Na szczęście to nie jedyny powód, a tylko jeden z wielu. „Gonić burzę” to album na którym Marcelina udowadnia, że nie zwalnia i ciągle się rozwija. Jeśli słuchaliście poprzedniego LP wokalistki („Wschody Zachody„) to nie uwierzę, że nie zauważyliście ogromnego progresu zarówno tekstowego jak i muzycznego. Warto przy tej okazji wspomnieć również postać Roberta Cichego, który album produkował i ewidentnie czuć na nim jego gitarową dłoń. Nowy krążek potwierdza, że Marcelina nadal posiada patent na budowanie najładniejszych melodii w Polsce („Już szepczą mewy„, „Liliowa„), ale potrafi też pokazać prawdziwy pazur („Nie mogę zasnąć„). Świetny album! Ale to już wiecie, przecież umieściliście Marcelinę na 1. miejscu w kategorii #HYPE w naszym głosowaniu!

POSŁUCHAJ

6Alkopoligamia – Albo inaczej

To właśnie ten krążek uznaliście za najlepszy głosując na płyty roku na regulatorze! Dla nas na pewno największe zaskoczenie roku. Praktycznie do momentu wypuszczenia albumu nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Owszem, został wypuszczony jeden singiel z udziałem Andrzeja Dąbrowskiego… ale kto przy zdrowych zmysłach potrafiłby wyobrazić sobie Zbigniewa Wodeckiego śpiewającego tekst Peji, Wojciecha Gąssowskiego podrygującego do Kalibra 44, czy Ewę Bem interpretującą Stare Miasto? Projekt okazał się wielkim sukcesem, czego potwierdzeniem był koncert inaugurujący ubiegłoroczny Red Bull Music Academy Weekender Warsaw, gdzie sala wypełniła się po brzegi. Wielkie brawa dla Alkopoligamii za ten pomysł!

POSŁUCHAJ

5Catz N Dogz – Basic Colour Theory

Duet, który fanom muzyki elektronicznej jest znany już od dawna. Jednak przy okazji wydania albumu „Basic Colour Theory” coś się zmieniło. Ich muzyka stała się akceptowalna i dostępna nie tylko dla miłośników otchłani Boiler Room’u, ale trywialnie mówiąc „dla każdego”. Mało tego, ta zmiana nie odcisnęła żadnego (negatywnego oczywiście) piętna na jakości ich muzyki, która nadal charakteryzuje się jedynym w swoim rodzaju beatowo-tanecznym flow, a obecność na playlistach imprez toczących się do wczesnych godzin porannych jest całkowicie uzasadniona. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że pomimo aż 15 tracków krążek nie nudzi się ani przez chwilę. Kolejne plusy to obecność mega ciekawych gości, którzy mocno urozmaicili „BCT”. Dorzucając do puli działalność wydawniczą i bookingi pod szyldem Wooded można powiedzieć jedno – dla Catz ‚N Dogz to był bardzo dobry rok.

POSŁUCHAJ

4The Dumplings – Sea You Later

Kuba Karaś i Justyna Święs w końcu zamknęli usta wszystkim, którzy traktowali ten duet jako niepoważnych młodziaków. Na drugim krążku pokazują, że każde z nich nauczyło się wielu rzeczy pracując z przeróżnymi artystami. Efektem jest bardzo dojrzały album z rozbudowanymi, często długimi kompozycjami i historiami, które wciągają od początku do samego końca. Szlif brzmieniowy i produkcyjny Kuby, plus niezwykłe teksty i wokal Justyny – to zestaw najcenniejszych perełek.

POSŁUCHAJ

3Smolik / Kev Fox – Smolik / Kev Fox

Andrzej Smolik współpracował z Kevem Foxem jeszcze na swojej czwartej płycie. Ale tym razem postanowili stworzyć coś, co nie będzie podobne ani do Smolika, ani do Keva Foxa. To byłoby przecież zbyt oczywiste i przewidywalne. Powstała fuzja rockowego pazura i akustycznego, emocjonalnego grania. Dwóch niezwykłych artystów, którzy czują podobnie, choć są z pozornie różnych, muzycznych światów. To nieoczywiste połączenie, ale udało się w każdym, najmniejszym calu!

POSŁUCHAJ

2Rysy – Traveller

Dopracowany w każdym calu, zaskakujący, inspirujący zarówno instrumentalnie jak i wokalnie, a co za tym idzie rewelacyjnie komponujący się z głosami zaproszonych młodych i zdolnych wokalistów – taki jest „Traveler„, debiutancki krążek duetu RYSY. Na płytę musieliśmy czekać dość długo, ale patrząc na efekt widać, że było warto. Wojtek Urbański i Łukasz Stachurko mają już za sobą masę muzycznych doświadczeń, dlatego połączenie ich muzyki ze świeżymi głosami Justyny Święs czy Baascha było strzałem w dziesiątkę. Cały projekt od samego początku był poprowadzony bardzo mądrze, pomimo częstej muzycznej obecności Justyny, RYSY cały czas funkcjonowały w swoim szkielecie jako producencki duet. Z jednej strony wykorzystano potencjał popularności wokalistki, a z drugiej ewidentnie słychać jak sama rozwinęła się artystycznie. Wszyscy skorzystali łącznie ze słuchaczami, którzy dostali album bez ani jednego słabego momentu. Serce rośnie, gdy w Polsce powstaje tak dobra muzyka!

POSŁUCHAJ

1Szatt – Bloom

Gdy tylko usłyszeliśmy album „Bloom” po raz pierwszy, wiedzieliśmy kto otrzyma tytuł polskiej płyty roku! Chociaż nie ukrywamy, że wybór pomiędzy Szattem a Rysami do najłatwiejszych nie należał… Wróćmy jednak do płyty. To co wyprawia tu Łukasz Palkiewicz przechodzi ludzkie pojęcie! Genialne kompozycje, a w tym niebywały talent do tworzenia wciągających melodii. I znów siłą rzeczy porównując do Rys – krążek bez słabych momentów, zarówno w kompozycjach instrumentalnych, jak i tych z udziałem wokalistów. Kazdy utwór znajduje się w idealnym dla siebie miejscu, tworząc rewelacyjną całość (my god, chyba pobiję rekord ilości przymiotników w jednym zdaniu – wybaczcie, nie da się inaczej). Jest jednak jedna rzecz, która różni „Bloom” od zdecydowanej większości albumów w tym zestawieniu. Praktycznie brak promocji, szumu, brak głośnych nazwisk, telewizji śniadaniowych itp. Tu muzyka broni się sama. Spójrzmy chociażby na wokalistów zaproszonych na album – Jaq Merner, Joannaple, Vito, Kasia Lins. Nie kojarzycie? Zacznijcie – jesteśmy pewni, że już niedługo będzie o nich głośno. Szatt to numer jeden roku 2015!

POSŁUCHAJ